W ostatni czwartek Adwentu, 18 grudnia odbył się finał pierwszej części niezwykłej akcji Szpital Domowy. To inicjatywa młodych ludzi z krakowskich duszpasterstw....

Szpital Domowy to inicjatywa młodych ludzi z krakowskich duszpasterstw. Każdego wieczora, od 18 listopada do 18 grudnia, w kościele św. Wojciecha ? w samym sercu Krakowa, ludzie modlą się o moralną odnowę miasta....

Modlitwa o moralną odnowę Krakowa trwała miesiąc. Zakończyła się 18 grudnia. Czy przyniosła efekty? Fot. Miłosz Kluba

To był żywy dowód na wielką moc modlitwy. W czwartek w kościele św. Wojciecha w Krakowie zakończył się "Szpital domowy" czyli krucjata modlitwy o moralną odnowę miasta. Przez cały miesiąc krakowska młodzież zanosiła tam prośby o piękno czystej miłości. Zwieńczyła…

Akcja "Szpital Domowy", polegająca na codziennej modlitwie w intencji moralnej odnowy Krakowa, trwała miesiąc. 18 grudnia wieczorem ten etap zakończyła Msza św. na Rynku Głównym. O jej przebiegu i efektach opowiada Karol Sobczyk, rzecznik prasowy "Szpitala Domowego". Fot. Miłosz Kluba

Przez cały miesiąc modlono się przed Najświętszym Sakramentem w krakowskim kościele św. Wojciecha w intencji czystości i moralnej odnowy miasta. "Szpital Domowy" jest odpowiedzią na otwierające się kluby nocne w centrum miasta i ich promowanie. Fot. Aneta Żurek - fotoKAI

Kraków, stolica Miłosierdzia Bożego i miasto tylu świętych coraz bardziej staje się symbolem wyuzdania - napisał kard. Stanisław Dziwisz do wiernych w liście, który w niedzielę jest odczytywany w kościołach. Hierarcha wezwał do modlitwy w intencji moralnej odnowy. Fot. flickr/davidberkovitz/CC…

Kraków, stolica Miłosierdzia Bożego i miasto tylu świętych coraz bardziej staje się symbolem wyuzdania ? napisał kard. Stanisław Dziwisz do wiernych w liście, który w niedzielę jest odczytywany w kościołach. Hierarcha wezwał do modlitwy w intencji moralnej odnowy. Fot.Adam Wojnar

Z Karolem Sobczykiem, rzecznikiem prasowym modlitewnej inicjatywy Szpital Domowy w Krakowie, rozmawia Małgorzata Bochenek

Do półnagich, młodych kobiet, zaczepiających spod parasolek krakowskich przechodniów, nie da się przyzwyczaić jak do szpecącej wizerunek miasta fontanny.